Pociąg staranował tira [ZDJĘCIA]

Piątek, 26 czerwca 201550
Na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Milejowie w gminie Rozprza doszło w piątek wieczorem do wypadku. Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć z samochodu ciężarowego niewiele zostało.

Pociąg staranował stojącego na przejeździe tira. Silnik ciężarówki  zgasł podczas przejazdu przez tory, kierowca zdążył wyskoczyć z auta. Niestety maszynista nie zdążył zatrzymać pociągu. Naczepa ciężarówki przewróciła się i uderzyła w pobliski dom jednorodzinny. 

- Zgasł mi silnik i nie mogłem ruszyć, na torach została końcówka auta. Udało mi się wyskoczyć bo miałem jeszcze czas, nie było świateł, można było przejeżdżać - powiedział nam kierowca ciężarówki.

Miejsce zdarzenia zabezpieczają policja i straż pożarna. Dwie osoby jadące pociągiem w tym pracownica Warsu zostały lekko ranne. Ale odmówiły hospitalizowania.

 

- Pierwszy raz jadę takim eleganckim pociągiem a tu nagle łubu dubu. Jak podskoczyło to już wiedziałem, że nie jedziemy. Wylądowaliśmy na kamieniach. W pociągu siedzieliśmy dwie godziny - powiedziała nam młoda para podróżująca tym pociągiem.

 

Dwa ostatnie wagony pociągu spadły z torów.

 

W pociągu relacji Warszawa - Katowice było 250 osób. Na miejsce podstawiono samochody zastępcze dla pasażerów. Wielu jednak szukało rozwiązania na własną rękę.

 

Tory w tym miejscu są uszkodzone, ruch pociągów został więc wstrzymany.

 

Zarówno maszynista, jak i kierowca ciężarówki byli trzeźwi.

 

Na miejscu byli: wójt gm. Rozprza Janusz Jędrzejczyk i prokurator.

 

 

 

 

 


Zainteresował temat?

6

0


Zobacz również

Komentarze (50)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

kwakwa11 ~kwakwa11 (Gość)28.06.2015 09:31

Jeżeli samochód miał skrzynię manualną, to każdy doświadczony kierowca zjechałby z torów używając tylko rozrusznika, silnik w tym wypadku nie musi wcale zaskoczyć. Jeżeli ma automat, to się nie da tak zrobić. Ponieważ manuali jest więcej, to wychodzi na to, że driver tego pojazdu to p...a

46


strażak ~strażak (Gość)28.06.2015 15:58

Szczęście że nikt nie zginął.rozmawiałem z jedną panią z pociągu której pomagałem wyjść ona powiedziała że to cud że nikt nie zginął ale dzięki temu że w pociągu jechał ksiądz który wiózł relikwię św Judy.coś chyba w tym jest!!!

69


kwakwa11 ~kwakwa11 (Gość)28.06.2015 13:50

Miałem z 10 lat temu podobną sytuację, tylko nie tak drastyczną. Poruszałem się autem 18t, załadowanym. Wjechałem na stację, żeby zatankować. Dosłownie 15 m przed dystrybutorem auto stanęło, bo brakło paliwa. Była to głucha noc i znikąd pomocy, bo stacja była samoobsługowa. Mimo, że było lekko pod górkę , auto załadowane i baterie nie za mocne, na rozruszniku podjechałem do dysrybutora i wlałem paliwo.

51


okok ~okok (Gość)28.06.2015 13:20

Najważniejsze , że był Jędrzejczyk i prokurator. Obaj na pewno bardzo pomogli. Tak bardzo, że trzeba o tym, że byli napisać.

51


gosc 123 ~gosc 123 (Gość)28.06.2015 12:08

Kolego ,,kwakwa11' a co jesli zeszlo powietrze ze zbiorników i wtedy kierowca nie jest wstanie wcisnąć sprzęgła i nie wrzuci biegu, ponieważ sprzeglo jest pneumatyczne a nie hydrauliczne lub na lince tak jak w przypadku aut osobowych, więc prosze Cie nie mów ze ktos jest p....a jak nie wiesz jak było a po drugie ciekawe jakbys Ty sie zachował w takim przypadku....Człowiek w takich sytuacjach nie mysli racjonalnie, ważne ze kierowca żyje i to jest najważniejsze.Pozdrawiam

72


Widz ~Widz (Gość)28.06.2015 12:23

Czytam te wszystkie komentarz i nie wierzę że ludzie potrafią być tacy nie mądrzy.Kierowca, dla niego wielki podziw zachował zimną krew bo większość z nas pewnie by siedziało do końca w aucie. Pisząc te głupie komentarze pomyślcie jak wielka mogła być skala tego wypadku ja jestem za przywrócenie droznikow i Kamil trzymaj się

44


ttt ~ttt (Gość)26.06.2015 21:23

Ten dom, to nie stoi zbyt blisko torów?

101


Maricn ~Maricn (Gość)27.06.2015 08:37

"Ale odmówiły hospotalizowania."
Też bym odmówił, bo nie wiem, co to jest.

34


alan ~alan (Gość)28.06.2015 06:55

złośliwość rzeczy martwych

01


sklave sklaveranga27.06.2015 05:53

Na PKP w ramach oszczędności zlikwidowano przejazdy strzeżone z dróżnikami. Jednocześnie ta sama PKP podzieliła się na niezliczoną ilość spółek po to tylko by stworzyć fikcyjne etaty prezesów zarządów. Znaczy się kosztem bezpieczeństwa rozbudowano zarządzanie. No bo siła PKP w mnogości prezesów stoi. Więcej na: http://sklave.manifo.com/

165


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat